Amerykańskie zegarki Bulova kontynuują nieprzerwane pasmo sukcesów, starannie wypracowywanych od XIX wieku. Tak długa tradycja nie mogłaby z resztą mieć miejsca, gdyby nie rzeczywisty wkład marki w rozwój zegarmistrzostwa. W toku swoich dziejów czasomierze Bulova nie ograniczały się jednak do rozwoju samej branży, ale czynnie brały udział w najważniejszych momentach historii świata. To właśnie zegarek Bulova jako pierwszy naręczny model znalazł się na księżycu, zaskakując wszystkich swoją pracą w kosmicznej próżni. Trudno wyobrazić sobie lepszy dowód na potwierdzenie zegarmistrzowskiego kunsztu i dbałości o najwyższą możliwą jakość wykonania, charakteryzujących zegarki Bulova aż do dzisiejszego dnia. Niedawno glob obiegła informacja o sprzedaży legendarnego egzemplarza z księżycowej misji oraz wypuszczeniu na rynek jego reedycji w postaci zegarka Bulova Moonwatch. Amerykanie nie poprzestali jednak na tym i kolejnym krokiem jasno wyznaczyli kierunek, w którym marka będzie podążać dalej. W tym roku Bulova zdecydowanie zwraca się ku swoim korzeniom przypominając o jeszcze jednej legendzie ze swojego dziedzictwa. Tym razem jednak zamiast kierować oczy w górę, musimy stawić czoła piekielnej głębi oceanów z reedycją zegarka Bulova Devil Diver!
Skąd nazwa Diabelski Nurek?
Bulova Devil Diver to przydomek, który w 70 latach XX wieku uzyskał flagowy zegarek nurkowy Bulova Oceanographer. Tytuł diabelskiego czasomierza zawdzięcza on standardowi wodoszczelności wyrażonemu w skali imperialnej. Oznacza to, że nurkowy wzór wodoszczelności wynoszący 200m zapisano jako 666 stóp i trzeba przyznać, że szatański pomysł marki okazał się prawdziwym strzałem w dziesiątkę.
Dziś, kiedy model Bulova Devil Diver trwale wypalił swoją opowieść na kartach historii, przyszedł czas na przypomnienie wspaniałego, amerykańskiego wzornictwa, w nieco bardziej współczesnym wydaniu. Edycja specjalna zegarka Bulova Oceanographer Snorkel reprezentuje jednak wszystko to za co pokochaliśmy pierwowzór - niepowtarzalny styl rasowego, amerykańskiego divera.
Godny następca kultowego diver'a
Męski zegarek na bransolecie w pełni oddaje genialny kształt oraz proporcje swojego pierwowzoru. Tym razem korekcie uległ jego rozmiar - nowy zegarek Bulova urósł do 44mm zamiast 40, dzięki czemu znacznie lepiej wpisuje się we współczesne kanony męskiego stylu, a wraz ze swoją piekielną przeszłością, doskonale podkreśla męski charakter. Choć na tarczy nadal widnieje liczba 666, należy wspomnieć, że lata spędzone w głębinach oceanu, ostudziły nieco diabelskie zapędy, dzięki czemu edycja specjalna zegarka Bulova Snorkel nie będzie sprawiać problemów na naszym nadgarstku. W sercu nowego modelu bije bowiem sprawdzony, automatyczny mechanizm z komplikacją datownika, który zdobył już uznanie swoją wręcz niebiańską dokładnością i niezawodnością.
Powyżej: Historyczne wersje diabelskiego nurka Bulovy
Bulova Oceanographer już dostępna!
Widać wyraźnie, że amerykańska marka nie tylko odświeżyła legendarny model, ale zrobiła to w typowy dla siebie, starannie przemyślany sposób. Bulova Oceanographer Snorkel to naprawdę wyjątkowy zegarek o niespotykanym wzornictwie, podparty przez niemniej wspaniałą historię. Na koniec mamy zatem dla Was wspaniałą wiadomość. Jak zwykle dołożyliśmy wszelkich starań, aby najwspanialsze nowości mogły szybko trafić na Wasze nadgarstki, dlatego edycja specjalna zegarka Bulova prosto z piekielnej głębi, jest już dla Was dostępna od ręki w naszym sklepie!