Szwajcarskie zegarki Davosa to wyroby nie tylko atrakcyjne wizualnie, ale też trwałe. Przygotowywane tak, by znieść najtrudniejsze sytuacje i nawet najbardziej ekstremalne warunki.
Zegarki Davosa Argonautic z kolekcji Diving
Davosa Argonautic gotowe do eksploracji podwodnych głębin
Wszystkie modele z tej rodziny są wodoszczelne do 300 metrów, dzięki czemu można je bez przeszkód wykorzystywać podczas zanurzeń z akwalungiem. Tarcza o powiększonych indeksach i wskazówkach, otrzymała naprawdę obfite aplikacje z substancji luminescencyjnej SuperLumiNova, która jest nieszkodliwa dla środowiska naturalnego i człowieka. Davosa oferuje również warianty Argonautic Lumis, w których superluminowę zastępuje tryt w formie lotnej - gaz będący izotopem wodoru. Zamknięty w szklanych rurkach będzie świecił nieprzerwanie przez ponad dziesięć lat, pozostając nieszkodliwym dla zdrowia właściciela noszącego zegarek.
Trwałość i odporność na wysokie ciśnienie jakie panuje w morskiej toni, wielokrotnie sprawdzał ambasador marki Nik Linder. Ten profesjonalny nurek - instruktor korzysta z modelu Argonautic podczas zanurzeń, nawet tych pod lodem. Sprzęt używany przez pięciokrotnego mistrza świata we freedivingu pod lodem, zdaje się być odpowiednio trwały nawet dla prawdziwych nurkowych zapaleńców.
Czy zegarek Davosa przetrwa w naprawdę niskiej temperaturze?
Pracownicy Davosy nie spoczywają na laurach i stale ulepszają oferowane przez markę produkty. Najwyraźniej któregoś dnia, w ich głowach pojawiło się nowe, niedające o sobie zapomnieć pytanie: “czy nasz zegarek przetrwa w naprawdę niskiej temperaturze i skrajnie niskim ciśnieniu?!”. Zaraz po nim pojawiło się drugie: “Jak to sprawdzimy?”.
Zegarek Davosa Argonautic GMT w drodze do gwiazd
W drogę do gwiazd ruszył zegarek Davosa Argonautic GMT o numerze seryjnym 33. Jego celem było osiągnięcie pułapu przynajmniej 33 kilometrów, czyli ponad 108 tysięcy stóp. Lot do góry trwał około trzech kwadransów i zakończył się na wysokości 35400 metrów nad poziomem morza, w momencie gdy wtłoczony do balonu gaz rozprężył się tak bardzo, że “eksplodował”. Rozpoczęła się ponad dwu i pół godzinna droga w dół. Najpierw konstrukcja spadała swobodnie, a później opadała na spadochronie, by ostatecznie bezpiecznie wylądować. Zegarek dotknął ziemi około stu kilometrów od miejsca, z którego wystartował. Naukowe terminy i opisy procesów brzmią niezwykle uczenie, a opis lotu pełny jest dramatyzmu. Jednak i jedne i drugie niewiele mówią o tym co zegarek miał znieść w drodze do góry.
Podczas wznoszenia balon najpierw przemierzał najgęstszą warstwę atmosfery, skupiającą około osiemdziesięciu procent powietrza jakie wchodzi w skład wszystkich poziomów atmosfery. To też warstwa bardzo żywa - to tu wieją wiatry, przesuwają się chmury, zachodzi obieg wody w przyrodzie, ale też gwałtownie spada temperatura powietrza. Na każde 100 metrów wzwyż, temperatura obniża się o około 0,6 stopnia Celsjusza, co oznacza, że na granicy ze stratosferą może być niższa niż -55 ℃. Ciśnienie atmosferyczne jest tam niższe o ponad 700 hPa niż średnia na powierzchni Ziemi.
W stratosferze - powyżej 10-12 kilometrów nad gruntem, temperatura ponownie rośnie, by w górnych partiach wynieść około 0 ℃. Wiąże się to z absorpcją promieniowania ultrafioletowego ze światła słonecznego. W ten sposób zegarek został narażony na ekstremalnie wysokie wahania temperatur, niskie ciśnienie i ogromne promieniowanie UV.
Na wysokości około 19 000 metrów n.p.m. zegarek przekroczył Linię Armstronga - powyżej tej wysokości woda wrze w temperaturze ludzkiego ciała. Człowiek w tych warunkach musi korzystać ze specjalnego kombinezonu lub hermetycznej kabiny, utrzymującej stałe ciśnienie. Podobno podczas testów na tych wysokościach, badani czuli jak ślina gotuje się na ich językach. Po tym jak balon pękł, zegarek pokonał tę samą, ekstremalną drogę raz jeszcze, w odwrotnej kolejności. Po wylądowaniu wskazywał właściwą godzinę i nie nosił śladów uszkodzeń.
Niezwykle wytrzymałe zegarki Davosa Argonautic zdolne przetrwać ekstremalne warunki
Czego tak właściwie dowodzi ten eksperyment? Tego, że doskonale wykonany, sportowy zegarek Davosa Argonautic jest w stanie przetrwać znacznie więcej niż jego właściciel. Precyzja wykonania i know-how pozwala szwajcarskiemu producentowi dostarczać wyroby niebywale odporne na warunki środowiskowe.