W sportowej karierze oprócz pływania trenował też sztuki walki, które pozwoliły mu lepiej poznać siebie i nauczyły samodyscypliny. Przekonał się też o tym, że w każdej, nawet ekstremalnej sytuacji może liczyć i oczekiwać czegokolwiek wyłącznie od siebie. Wielokrotnie przepływał największe jeziora mazurskie, co pozwalało mu sprawdzić się i poczuć wolnym.
Te doświadczenia oraz lata intensywnych treningów doprowadziły go do podjęcia niecodziennego wyzwania - samotnego przepłynięcia Morza Bałtyckiego.